Przepis na kuca? Dwóch profesorów i królik

 

Historia kuców felińskich momentami przypomina film science fiction. Nadal robi wrażenie, mimo że od tych wydarzeń minęło kilkadziesiąt lat. Profesor Ewald Sasimowski postanowił spełnić marzenia tysięcy ludzi żyjących w Polsce Ludowej, a pomógł mu w tym niepozorny królik, który przyjechał z Anglii.

Brzmi to wszystko fantastycznie i bardzo ładna to legenda. Zwłaszcza ta część o króliku  – mówię o narodzinach kuców Felińskich do profesora Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie Ryszarda Kolstrunga. – To nie jest legenda. To prawda. Choć cała historia jest o wiele bardziej skomplikowana – odpowiada tajemniczo naukowiec.
 

 

[ artykuł dostępny w piątkowym Magazynie Kuriera Lubelskiego ]